MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wisły Płock dawnych wspomnień czar (cz. IV)

Daniel Świerżewski
W ciągu 65 lat istnienia, klub piłkarski z Płocka wielokrotnie zmieniał nazwę. Zaczęło się od Elektryczności Płock, przez Ogniwo po Spartę. W 1963 roku po raz pierwszy pojawiła się nazwa ZKS Wisła. Na początku lat 90., kiedy w klub zaczął inwestować przemysł rafineryjny, kibice musieli przyzwyczaić się do kibicowania Petrochemii, Petro aż wreszcie Orlenowi Płock. Zwłaszcza ta ostatnia nazwa nie przypadła im do gustu zwarzywszy na fakt, że wraz ze zmianą nazwy przyszły także nowe barw. Ku wielkiej radości wszystkich sympatyków płockiego futbolu, twór pod nazwą „Orlen Płock” przetrwał tylko dwa lata. W 2002 roku klub ponownie przyjął nazwę Wisła, a na koszulkach znów królowały kolory niebieski i biały. Co działo się z klubem przez ten czas? Czy minione 10 lat można uznać za udane, czy jednak był to czas posuchy?

Sezon 2009/2010
Tego w Płocku chyba nikt się nie spodziewał. O ile brak awansu do ekstraklasy można było jeszcze jakoś zrozumieć i wybaczyć, tak spadku do II nie potrafili sobie wyobrazić chyba najwięksi pesymiści. Niestety taki los spotkał Wisłę po sezonie 2009/2010. Nie pomogły efektowne zwycięstwa nad Górnikiem Łęczna (3:0), Motorem (4:3) czy remis z Pogonią Szczecin (3:3). Na koniec sezonu gorsze od „nafciarzy” okazały się tylko drużyny Znicza Pruszków, Stali Stalowa Wola i Motoru. Warto dodać, że do utrzymania zabrakło naprawdę niewiele. Dolcan Ząbki, który zajął ostatnie bezpieczne miejsce miał tylko dwa punkty więcej niż Wisła. Marne to jednak pocieszenie, spadek stał się faktem i nie pomogło nawet 11 goli strzelone przez Daniela Koczona. Ogólnie „nafciarze” zdobyli 43 bramki (tyle samo co szósty MKS Kluczbork i o dziesięć więcej niż siódma Flota Świnoujście). Ostatecznie rozgrywki zakończyły się bilansem 9 zwycięstw, 13 remisów i 12 porażek Wisły. Mniej wygranych zanotowała tylko Stal i Motor. Te dwa kluby jako jedyne prześcignęły Wisłę również pod względem ilości straconych bramek. Płocczanie dali sobie wbić aż 51 goli.

Dramatycznie słabo poszło też Wiśle w rozgrywkach Pucharu Polski. Już w pierwszej rundzie lepsza okazała się bowiem Stal Stalowa Wola, z którą „nafciarze” w lidze dwukrotnie wygrali.

Czytaj także: Wisły Płock dawnych wspomnień czar (cz. III)

Sezon 2010/2011
Kolejny sezon to już zupełna egzotyka i okazja do odwiedzenia takich miejscowości jak Sokółka czy Niepołomice. Na szczęście banicja w II lidze gr. zachodniej (trzecia klasa rozgrywkowa) trwała tylko rok. Ostatecznie Wisła zajęła 2. miejsce i wraz z Olimpią Elbląg wywalczyła awans. Uczciwie trzeba jednak przyznać, że sukces nie przyszedł łatwo. „Nafciarze” zdobyli tyle samo punktów co trzeci Świt Nowy Dwór Mazowiecki i tylko punkt więcej niż czwarty Okocimski Brzesko, z którym Wisła oba mecze przegrała. Przytrafiały się także wpadki, bo tak należy określić porażki z GLKS Nadarzyn czy Sokołem Sokółka oraz remisy z Wigrami Suwałki i Pelikanem Łowicz.

W awansie na pewno pomogła forma strzelecka „nafciarzy” oraz to, że drużyna nie była już tak bardzo uzależniona od jednego piłkarza. Dwanaście goli zdobył Kamil Biliński. Niewiele mniej, bo dziesięć trafień zaliczył Michał Twardowski, a siedem Marcin Nowacki. W sumie Wisła zdobyła aż 61 bramek, najwięcej spośród wszystkich zespołów. Zaskakujące może być, że Olimpia Elbląg, która zajęła pierwsze miejsce zdobyła tych goli… 39.
W pierwszej rundzie Pucharu Polski los skojarzył Wisłę z Górnikiem Zabrze. Zabrzanie nie dali „nafciarzom” większych szans i pewnie zwyciężyli 3:1. Przygoda z tymi rozgrywkami znów zakończyła się więc błyskawicznie.

Czytaj także: Wisły Płock dawnych wspomnień czar (cz. II)

Sezon 2011/2012
Obecne rozgrywki Wisła znów rozpoczęła huśtawką formy. Po zwycięstwach nad Piastem Gliwice i Sandecją Nowy Sącz przyszła porażka z Termaliką Nieciecza. Od tej pory „Nafciarze” mieli problem z ustabilizowaniem formy na dłuższy czas. Szczególnie chluby nie przynosi porażka z Piastem Gliwice, kiedy to Wisła prowadząc 1:0 dała sobie wyrwać zwycięstwo w ciągu dwóch ostatnich minut. Na szczęście zdarzają się też takie mecze, jak ten z Sandecją, który zakończył się wygraną 6:1. Na lidera strzelców znów wyrasta Kamil Biliński, który zdobył na razie siedem goli. Jedną bramkę mniej zdobył Ricardinho. Obecnie Wisła plasuje się tuż nad strefą spadkową i marzenia o awansie trzeba będzie odłożyć. Na ile czasu? Wszystko zależy od kadry, jaką dysponować będzie trener w przyszłym sezonie. Bez wzmocnień nie ma nawet co marzyć o powrocie do ekstraklasy.

Czytaj także: Wisły Płock dawnych wspomnień czar (cz. I)

Codziennie najświeższe informacje z Płocka na Twoją skrzynkę. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na plock.naszemiasto.pl Nasze Miasto